Zaczyna się od niespodziewanej śmierci. A później napięcie rośnie dosłow
nie odbierając oddech, a do finału, który zaciska się na gardle niczym pętla.
Finału, w którym katharsis przeplata się ze stadium szaleństwa, a my, nawet
poznawszy całą historię, nadal nie jesteśmy pewni, kto jest ofiarą, a kto
czarnym charakterem. A może, jak w życiu, w tej historii nie ma czarnych
charakterów i niewinnych ofiar. Może są tylko mniej lub bardziej zdetermi-
nowane postaci. Ludzie w różnym stopniu zanurzeni w szambie wyścigu
posukcesi z nierówną furią obrzuceni błotem przez ,opinię publiczną.
Yellowface" pokazuje rynek wydawniczy, działanie social mediów i drogę
do spełniania marzeń od strony, której nigdy nie chcielibyście oglądać.
A jednak nie odłożycie tej książki, dopóki nie przeczytacie ostatniej strony.