Piwo: Czy droższe znaczy lepsze? (Topaz)

18. 07. 2017

Pasaż Grodzki Centrum handlowe
Tanie piwo tylko dla meneli? Niezupełnie. Każdy market ma w swoim asortymencie najróżniejsze niemarkowe piwa, które są znacznie tańsze od tych, które produkowane są przez najpopularniejszych producentów typu Lech, Tyskie, Warka, Żywiec. Nie musimy bowiem płacić za logo, markę ani też koszty marketingowe. Czy rzeczywiście musimy wydać więcej, aby cieszyć się lepszej jakości piwem?

Piwo za parę złotych a jego jakość

Zgodnie ze statystykami przeciętny Polak sięga po piwo jasne i tanie. Puszka za niecałe dwa złote? Do koszyka! Okazuje się, że sprzedaż flagowych produktów na przestrzeni lat spadła, a wszystko za sprawą pojawienia się wielu tańszych i niemarkowych trunków. Polacy chcą pić piwo, ale tanie, czyli stawiają na ekonomiczne rozwiązania. Tak więc dyskonty i sieci handlowe produkujące piwa pod własną marką cieszą się coraz większą popularnością. Niektórzy uważają, że takiego wodnistego piwa nie da się pić, a inni je sobie chwalą. Są zarówno miłośnicy lagerów, jak i mocniejszych alkoholi. 

Okazuje się, że nie wszystkie tanie piwa są słabej jakości, gdyż technologie ich warzenia cały czas są unowocześniane. Na smak piwa wpływa sposób przechowywania, magazynowania i transportu. Nawet najdroższe piwo, ale narażone na nasłonecznienie, mróz czy niewłaściwą temperaturę, będzie po prostu kiepskiej jakości. Zbyt zimne piwo również może wydawać się bez smaku i wodniste. Najważniejsze jest, aby czytać etykiety. W przypadku tanich piw mamy zazwyczaj tylko ogólnikowe informacje, natomiast na tych droższych widnieją m.in. informacje o użytych surowcach czy zawartości goryczki. Wiemy zatem dokładnie, za co płacimy.

Obserwuj nas:

Popularne sieci handlowe

Miasta